|
POŻAR DOMU MIESZKALNEGO W KLAUDYNIE
W nocy z 9/10 listopada 2009 tuż przed
północą z niezmierną siłą zawyła nasza strażacka syrena.
Dyżurny Operacyjny Powiatu (KP PSP Błonie) poinformował nas,
że w miejscowości Klaudyn przy ul. Góreckiego pali się
poddasze domu jednorodzinnego. Rozkazał - "wyjeżdżaj dwoma".
rozdzielacz na wysokości wejścia
Natychmiast w drogę ruszył pierwszy
wyjazdowy Man TGM - GBA 2,5/25,
a zaraz potem również z pełną obsadą Star 244 - GBA 2,5/20.
tam jeszcze widać zarzewia ognia
Po dojechaniu na miejsce ustalono, że
pożar ma miejsce w przestrzeni pomiędzy dachem, a użytkowym
poddaszem (na strychu).
Podano jeden prąd gaśniczy w natarciu i już po kilku
minutach pożar był zlokalizowany (nie rozprzestrzeniał się).
W pierwszej fazie pożaru, tuż po jego zauważeniu w gaszeniu
pożaru i ograniczeniu skutków jego rozprzestrzeniania się
(akcja gaśnicza prowadzona jeszcze przed przybyciem staży)
bardzo przyczynił się właściciel posesji.
Pierwszy za pomocą ogrodniczego węża, nie zważając na
niebezpieczeństwo rozpoczął akcję gaśniczą.
Jak okazało się później w przeszłości był strażakiem
ochotnikiem w OSP Legionowo.
Na miejsce akcji przybyły jeszcze dwa zastępy z JRG Błonie.
Zawodowi ratownicy razem z z Nami przeprowadzili
niezbędne prace rozbiórkowe konstrukcji poddasza. Aby
sprawdzić, czy pożar gdzieś się "nie ukrył", dokonaliśmy
niezbędnych prac rozbiórkowych. Ogień nadpalił i osmolił
więźbę dachową, wszedł również w ocieplenie strychu.
aby dogasić pożar należało przeprowadzić niezbędne prace
rozbiórkowe
Chociaż pożar sprawił wiele szkód
materialnych - można mówić w tym przypadku o wielkim
szczęściu.
Pożar powstał tuż przed północą. W domu spało pięć osób - w
tym troje dzieci.
Na szczęście wszyscy w porę się obudzili i opuścili obiekt.
Nie obyło się jednak bez pomocy medycznej.
Wsparcie psychologiczne i tlenoterapię zastosowaliśmy u
kobiety, właścicielowi opatrzyliśmy rozcięty łuk brwiowy.
Wezwana na miejsce karetka pogotowia sprawdziła poprawność
naszego zadziałania oraz zaopiekowała się dziećmi,
które w trakcie akcji gaśniczej przebywały u sąsiadów. Akcja
gaśnicza trwała 1,5 godziny.
Pożar powstał prawdopodobnie w wyniku nieszczelności
przewodu kominowego (przy kominku).
jeszcze tutaj, koło komina tlą się belki drewniane
zdjęcia dzięki uprzejmości JRG Błonie (ZMIANA I), opis: Michał
Starnowski |