PIĄTKOWE ĆWICZENIA - WYPADEK NA BUDOWIE
Na ostatniej zbiórce cotygodniowe prace gospodarczo-porządkowe
przerwał alarm.
W ramach ćwiczeń, Nasza straż została zawiadomiona o powstałym pożarze
na ulicy Okrężnej w Zielonkach.
Zgłaszający ponoć mówił także, że są osoby poszkodowane.
Na miejsce zdarzenia niezwłocznie udały się wszystkie nasze
wozy. Obsadę w większości stanowili najmłodsi stażem strażacy.
Po przyjeździe na miejsce zdarzenia, okazało się, że to żaden
pożar, tylko wypadek na budowie.
Dwóch robotników zostało przygniecionych przy rozładunku
stalowych elementów.
Po dokonaniu rozpoznania, sprawdzeniu czynności życiowych,
niezwłocznie podano poszkodowanym tlen oraz zastosowano wsparcie
psychologiczne.
Wszyscy druhowie przystąpili do ćwiczenia.
Z uwagi na ciężar konstrukcji, wykonanie dostępu do
poszkodowanych nie było łatwe.
Trzeba było użyć poduszek na sprężone powietrze, które miały
unieść stalowe elementy.
Kiedy druhowie głowili się jak szybko usunąć przeszkodę, cały
czas prowadzono wsparcie poszkodowanego,
z którym mieliśmy kontakt.
Oprócz poduszek wykorzystano także criby w celu dodatkowego
zabezpieczenia poszkodowanego
przed powstaniem kolejnych urazów podczas prowadzenia akcji ratowniczej.
W końcu udało się unieść metalowy element, który uniemożliwiał
ewakuację poszkodowanego.
Niezwłocznie założono mu kołnierz w celu zabezpieczenia
kręgosłupa.
Tak jak w realnej akcji, sytuacja na miejscu zdarzenia była
natychmiast przekazywana do stanowiska kierowania.
Następnie poszkodowany trafił na deskę i mógł zostać odwieziony
do szpitala.
Ćwiczenia obserwował wykwalifikowany lekarz, który zbierał uwagi nt.
akcji, które na koniec przekazał strażakom.
Po usunięciu kolejnych elementów, druhowie dotarli do drugiego
poszkodowanego robotnika.
Niezwłocznie został on wyewakuowany na desce i przeniesiony w
bezpieczne miejsce.
m.in.
przy podnoszeniu autobusu w ogródku na Bliznem.
Tak jak w życiu, wielu "przypadkowych przechodniów" z
zaciekawieniem obserwowało strażackie działania.
W końcu drugi robotnik, został opatrzony i mógł został
przekazany ratownikom z pogotowia.
Po akcji Herman i Junior trafili do worków i wrócili do
firmowego magazynku.
Dziękujemy dh Grzegorzowi za wypożyczenie manekinów.
oraz ich bezpieczną eskortę do miejsca przeznaczenia.
Ćwiczenia były ciężkie, bo okoliczności niecodzienne i słońce
jeszcze ostro dawało w kość strażakom ubranym w mundury bojowe.
Po ćwiczeniach starsi stopniem druhowie i obecny na miejscu akcji lekarz
przekazali swoje uwagi.
Ciężkich, ale ciekawych ćwiczeń nigdy dość.